Kiedy się
obudziłam, myślałam, że to wszystko było tylko cudownym snem. Przypomniałam
sobie Louisa patrzącego na mnie. Nie mogłam wytrzymać, znowu zaczęłam płakać.
Zszokowana poczułam, że ktoś gładzi mnie pogłowie i cicho coś nuci. Obejrzałam
się. Tak to jednak był on. To nie był sen… Rzeczywistość może być jednak
piękniejsza od marzeń. Usłyszałam moją
ukochaną piosenkę – „Moments”. Spojrzałam
na chłopaka, który patrzył na mnie z zachwytem. Znowu ten błysk w oku… No tak,
uwielbiał przecież mój poranny wygląd. Szybko go pocałowałam, by nie wybuchnął
śmiechem. Podziałało z jak najbardziej pozytywnym skutkiem. Teraz tylko był
rozanielony. Poszłam do łazienki sprawdzić, czy naprawdę wyglądam aż tak
dziwnie. Ze zdziwieniem zobaczyłam, że nie było aż tak źle. Moje włosy uczesane
w nieodłączny mi od tygodnia warkocz były tylko odrobinę naelektryzowane.
Wróciłam do Louisa. Chciałam usłyszeć, jak to było naprawdę…
- Zacznę może od momentu, kiedy TO się stało – powiedział – wracałem wtedy ze
zakupów. Kupowałem ci wtedy prezent na naszą trzecią rocznicę. Nie zauważyłem,
że mężczyzna prowadzący samochód za mną był pijany. To stało się bardzo szybko.
Jechał środkiem drogi, z naprzeciwka nadjeżdżał tir. Chciał przed nim uciec.
Nie wiedział, że jadę tuż obok niego. Nie zdążyłem zahamować, po prostu we mnie
wjechał. Poczułem wtedy okropne uderzenie… Zobaczyłem tylko twoją twarz. Potem
nie czułem już nic. Odszedłem. Obserwowałem was jednak stamtąd – z góry.
Widziałem waszą rozpacz, ale nie mogłem nic na to poradzić. Wczoraj spotkałem
jednak pewnego mężczyznę, który powiedział mi, że jeśli przypomnę sobie jedno z
najważniejszych wydarzeń mojego życia – wrócę.
- Spotkałeś?! Jak to możliwe?!
- Nie wiem… Nie przerywaj mi. Usiłowałem sobie coś przypomnieć. Nagle
przypomniała mi się moja śmierć, twoja twarz… Przypomniałem sobie moment, kiedy
cię poznałem. Mężczyzna, jakby wiedząc o czym, a raczej o kim pomyślałem
powiedział, że od tej chwili mam bardzo ważne zadanie – muszę cię strzec.
- Czyli.. Chcesz mi powiedzieć, że jesteś moim…
- Tak, jestem twoim aniołem stróżem, dokładnie.
- Ale przecież ludzie nie widzą aniołów.
- Wiem. Moja miłość do ciebie jest jednak tak silna, tak bezgraniczna, że nawet
śmierć jej nie zniszczyła.
- A co z twoją mamą? Tatą? Lottie i Fizzy? A Daisy i Pheobe?
- Dlaczego do nich nie wróciłeś?
- Nie mam pojęcia. Może to przez moją ostatnią myśl przed śmiercią…
- Co to była za myśl?
- Że już cię nigdy nie zobaczę.
- Och, Louis, nawet nie wiesz, jak
bardzo…
- Dziękujesz Bogu, że tu jestem? – uśmiechnął się.
- Dokładnie! – dlaczego ty mnie tak dobrze znasz?
- Nie wiem, te trzy lata odkąd jesteśmy ze sobą robią swoje. Przepraszam, nie
dostałaś prezentu. Został zniszczony przez tego kretyna.
- Wiesz, co jest dla mnie najlepszym prezentem na świecie?
Spojrzał na mnie wyczekująco.
- Ty, Lou. To, że znowu możemy być razem…
- Dopóki śmierć nas nie rozłączy? O to się nie martw.
- Nie miałam najmniejszego zamiaru!
- Dobrze, już dobrze… No chodź tu, Vi.
- Po co?
- Jak możesz?! – krzyknął udając obrażonego.
Przyciągnął mnie do siebie i pocałował tak, jakby był to nasz pierwszy i zarazem
ostatni pocałunek.
____________________________________________________
Jej, kochane, dziękuję Wam za miłe komentarze. Notka, tak jak obiecałam,
pojawiła się jeszcze dzisiaj.
Love You all xx
Jej, kochane, dziękuję Wam za miłe komentarze. Notka, tak jak obiecałam,
pojawiła się jeszcze dzisiaj.
Love You all xx
Mam nadzieję, że nie przeminie ci ta wena. ♥ Tak, tak znowu się popłakałam, ale nadal kocham to opowiadanie :D ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję. ♥ A JA NORMALNIE KOCHAM CIEBIE, HAHA. ZASŁUŻYŁAŚ NA TYŁEK LOU :D ♥
OdpowiedzUsuńOESUUU.. Nie lubie Cie, ale kocham to i rycze jak zawsze..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.. Zuza :P
Moje 'OESUU' Ci się przyjęło? Ty, Ty, ja Ci dam 'nie lubię Cię' ! :D
OdpowiedzUsuńNo co? ja tak mam... :P
OdpowiedzUsuńA ja zamiast uczyć się na poprawkę czytam rozdział ;)) przecudowny ;p aż się wzruszyłam, poważnie. Pięknie piszesz. ;) @EleanorIsMyIdol
OdpowiedzUsuńKurczę, dzięki. ;)
OdpowiedzUsuńNo wiesz, w końcu po kimś to masz nie ??? xx Kocham TOOOOOOOOOO ...
OdpowiedzUsuńTiaa, po Tobie, Siostra! To nic, że jestem starsza. xd
OdpowiedzUsuńHaha, już Ci dziękowałam, ale jeszcze raz - dzięęęęki. xx